Kwestia PZL Mielec w Senacie RP

Fragment stenogramu 38. posiedzenia Senatu RP:

Senator Zdzisław Pupa:

Pan używa określeń „fundamentalne”, „fundamentalne pytanie”, „fundamentalne działanie ministerstwa”.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Cezary Tomczyk: Tak uważam.)

Podoba mi się to pytanie. Tylko problem polega na tym, że w ślad za tym, co pan mówi, nie idą czyny. Ostatnio unieważniliście przetarg na black hawki w Mielcu. Jest to rzeczywiście fundamentalne zadanie dla armii polskiej, ale również dla pracowników i mieszkańców Podkarpacia, z uwagi na to, że chodzi o miejsca pracy. Dzięki temu też budowało się dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Pytanie brzmi: jak to wpłynie na relacje właśnie ze Stanami Zjednoczonymi i jak wpłynie na obronność i zdolności obronne naszego kraju? Decyzja budzi poważny niepokój, szczególnie w regionie geopolitycznym, który potrzebuje wsparcia przemysłu obronnego w sposób zdecydowany.

Drugie pytanie. Użył pan takiego sformułowania, że od 2028 r. będziemy samowystarczalni co do, można powiedzieć, ilości zaopatrzenia w pociski. A co będzie do tego czasu? Wystarczy nam tylko na 5 dni tego uzbrojenia, tych pocisków. Co dalej? Jak będziemy się bronić? Jakie mamy rzeczywiście, faktycznie zdolności obrony do 2028 r.? Dziękuję.

Wicemarszałek Rafał Grupiński:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Cezary Tomczyk:

Panie Senatorze, jeżeli chodzi o sam Mielec, to rozmowy w tej sprawie trwają i one nie zostały zakończone. Tym zajmuje się pan minister Bejda, który jest w bieżącym kontakcie z zarządem spółki. Zdajemy sobie sprawę z jakości tych śmigłowców. Chodzi raczej o to – i o tym mówił ostatnio pan gen. Kukuła – żeby w przypadku planowania zakupów dla Wojska Polskiego nie iść w kierunku budowania mikroflot, tylko żeby rzeczywiście budować zdolności śmigłowcowe w zakresie, w którym będą odpowiadały Wojsku Polskiemu. I planowaniem, jeżeli chodzi o zakupy… Pewną zmianą, jeżeli chodzi o kwestie związane z poprzednim rządem – i uważam, że jest to zmiana na dobre – jest to, że dzisiaj w pełni planowaniem, jeżeli chodzi o zakupy dla polskiej armii, zajmuje się polskie wojsko i Sztab Generalny Wojska Polskiego. To sami wojskowi decydują o tym, który sprzęt jest im potrzebny, tak jak my w naszym zakresie czy w zakresie pracy, którą wykonujemy, wiemy, jakich narzędzi potrzebujemy w naszych biurach poselskich, senatorskich, w naszych firmach. Ja też uważam, że to żołnierze powinni decydować o sprzęcie, który jest im potrzebny. To Sztab Generalny planuje, a Agencja Uzbrojenia jest wykonawcą tych planów, zaś minister obrony narodowej ma zapewnić finansowanie, zapewnić możliwe środowisko i oczywiście nadzorować z ramienia nadzoru cywilnego całość tego postępowania.

Zdajemy sobie sprawę z jakości tych śmigłowców, mamy o nich jak najlepsze zdanie. Chcemy te sprawy uporządkować po to, żeby nie było kilku typów śmigłowców w polskiej armii. Mamy ten problem, jak państwo wiedzą, jeżeli chodzi o czołgi. To jest problem, z którym oczywiście – zaraz o tym powiem – sobie poradziliśmy, ale jesteśmy jedną z niewielu armii, która ma PT-91, czyli czołg „Twardy”, czołgi K2, czołgi „Abrams”, „Leopard”, czyli mamy 4 typy czołgów. Oczywiście mamy jeszcze stare konstrukcje postradzieckie, czyli właściwie jest 5 typów czołgów. W dodatku stan, który zastaliśmy, był taki, że w jednym związku taktycznym były np. 2 typy czołgów. To była pierwsza zmiana, którą wprowadziliśmy: 1 związek taktyczny – 1 typ czołgów. Podobnie jest, jeżeli chodzi o śmigłowce. Stan, który zastaliśmy, był taki – nie chcę tutaj mówić o konkretnych firmach, bo nie o to chodzi – że w niektórych mikroflotach okazywało się, że niesprawność sprzętu, np. z racji tego, że Wojsko Polskie posiada tylko kilka śmigłowców, powtórzę: niesprawność, jest na poziomie 80%. To było kilkanaście miesięcy temu, w momencie, kiedy przejęliśmy rządy. W związku z tym to nie jest kwestia rezygnacji, to jest kwestia realizowania planu, zgodnie z którym krok po kroku będziemy nabywać te zdolności śmigłowcowe. Pamiętamy o fabryce w Mielcu. Dla mnie, dla nas też ma ona duże znaczenie, zarówno jeżeli chodzi o współpracę ze stroną amerykańską, jak i o miejsca pracy tam na miejscu.

A, jeszcze pan senator wspominał…

(Senator Zdzisław Pupa: W przestrzeni publicznej się pojawiła taka uwaga, że na 5 dni wystarczy nam…)

A, właśnie. Te informacje nie są jawne z racji dość oczywistych, ale powiem, że to jest kompletna bzdura. Padały w przestrzeni publicznej, nawet w kampanii prezydenckiej, różnego rodzaju informacje o zasobach Wojska Polskiego w takim czy innym zakresie. Chciałbym je totalnie zdementować, to jest po prostu nieprawda. Polska ma dzisiaj niewielkie – a chcielibyśmy, żeby miała duże – zdolności produkcyjne, ale Polska od wielu lat krok po kroku gromadzi zapasy amunicyjne zgodnie z systemem planowania Sztabu Generalnego i, tak jak jest w tym systemie, Agencja Uzbrojenia krok po kroku dokonuje tych zakupów. Chcielibyśmy, żeby te zakupy w ciągu najbliższych lat, i tak się stanie, były możliwe już w 100% w Polsce. Dlatego też Polska Grupa Zbrojeniowa jest na ostatnim odcinku negocjacji z… Wydaje mi się, że zostały 3 ostatnie podmioty – nie chcę mówić o krajach, bo to też ma jakieś znaczenie – z którymi negocjowany jest zakup pełnego procesu technologicznego do budowy pocisków 155 i 120 mm. Dzisiaj Polska na 5 elementów posiada zdolności, jeśli chodzi o produkcję, co do dwóch, maksymalnie trzech. I to jest coś, co trzeba możliwie szybko zmienić. Te prace trwają, więc… Były ostatnio publicznie pokazywane. Te środki już zostały przeznaczone na inwestycje, te inwestycje już ruszyły.

Zobacz zapis video (od 10:38) : https://av8.senat.pl/11Sen382